Czekam,
kiedy
zabierzesz mnie do ogrodu naszego spełnienia.
Jak
motyl położę głowę na kwiatów sukience,
w
marzeniach?
Pozwól
musnąć ust gorących,
nie
broń doznać oczekiwań moich.
Nektarem
zakamarki niech rozkwitają
i
wdzięki oczu Twoich.
Niech
nasze serca uśmiechem splączą się,
w
oceanie rozkoszy.
Spełnienia
będą rajem ciał,
naszych
radości nikt nie rozproszy.
Nad
nami gwiazdy nucą poezję,
księżyc
oświetla drogę czułości.
Płyną
w nas nuty romantyczne,
nuty
wspaniałej fizycznej miłości.
Pragnieniem
jest Byś
w
ogrody spełnienia częściej zabierała.
By
nasza miłość
jak
majowa burza w nas szczęściem wzbierała.
Amadeusz
ze Śląska
Piękny wiersz Pozdrawiam Gabi
OdpowiedzUsuń