Obserwatorzy

niedziela, 30 września 2018

Zostaną łzy.


             


Każdego ranka z otwarciem oczu bram,
Dziękuje Panu Bogu, że nie jestem sam.
Ile smutku musi być, w życia samotności,
Duetu bicia serca nie zastąpi  grono gości.

Chwila pracą dzieli kolejna czeka w ukłonie,
Obiad na stole i róża podzięki w wazonie.
Zmierzch dnia liśćmi kołysze marzenia,
Z radością  razem czekamy spełnienia.

Noc otuli i ukołysze na szali rozkoszy,
świt serdeczność nad nami roztoczy.
Kolejny obraz dnia miłości barwą zapisany,
Wieczór harmonią uczuć niezachwiany.

I tak płyną lata wzajemności życia raj,
W jesieni naszego pożycia niech będzie maj.
A kiedy przyjdzie samotności smutek,
Zostaną łzy i wspomnienie wspólnych  nutek.           
                                                                                  foto z netu

                         Amadeusz ze Śląska.

Zwierciadło duszy.


 

Zwierciadło duszy każdy je ma,
kolorem zaznaczone.
Kształt do uśmiechu dopasowany,
rzęsami podkreślone.
Niebieskie wytrwałe,
sentymentalne, zmienne nastroje.
Wielkie, wspaniale serce,
kobiece na podboje gotowe.

Szare jak nasze życie,
 własnymi ścieżkami chadza.
 Jak kocha to sercem
i ciałem, pracą wynagradza.
Rutynowe zajęcia są nudne,
 nie leżą w naturze.
Za doznane krętactwa
i chamstwo rozpętuje burze.

Wybitna indywidualność
brązowym tonem się mieni.
Przekorna natura,
posłuch innych w uśmiech zamieni.
Poleceniom niechętne,
przebojowość brązową ceną.
Intymność grzeszy nieśmiałością,
aktywne życie oceną.

Zieleń na trzeźwo ocenia swoje
własne możliwości.
Ekstrawagancją,
szaleństwem i wrażliwą wyobraźnią.               
Nieustępliwość zjednuje
zwolenników i przeciwników.
Ma cechy brata, taty,
nie lubi przyjacielskich zaników.


                                                                                       
                       Amadeusz ze Śląska
                                                                                                                                                                                                                              foto z netu






Życia kwiat



       
Niejedno pióro połamane zostało
tak wiele dłut w walce stępionych
serce malarza farby łzą się zalało
o tobie w miłości chwil szalonych

W ogrodzie życia kwiat uwielbiany
wonią pragnień myśli serca plączesz
łożem welon rozkoszy czule utkany
z łezką biegasz boso po majowej łące

Nie rozsupła niczego męska natura
ustami rozdajesz uśmiech majętny
jesteś nieopisana żywiołowa kula
z tobą u boku nie straszne są zakręty

                     Amadeusz ze Śląska


Bezdomni.


         

Jak życia interpunkcja
żyją wśród społeczeństwa.
Jak doszło,
że ubyło im odrobiny człowieczeństwa.
Jak postrzegamy te zagadnienie
gdzie róg obfitości.
Jak reagujemy gdy ręka prosi,
czy to fala złości?

Oni też mają serce,
inaczej widzą swój i nasz świat.
Oni gdy budzi nas brzask,
śmieci przewracają wiele lat.
Oni o głodzie kładą się do legowiska
w szacie do snu.
Oni - nie wszyscy -
- grosz procentami zatoczą na pniu.

Wielu z nich o druga szansę nie prosi,
mosty spalone.
Wielu nie szuka wyjścia,
żyją okruchami wyproszone.
Wielu zrywa się i upada,
daremne trudy pomoc daleka.
Wielu z nas pomoc ofiaruje
widząc w każdym człowieka.

Nie dwa razy w roku,
każdego dnia wołanie usłyszmy
Nie na oślep,
rozważnie pomoc człowieka ukołyszmy.               
Nie kreślmy wszystko gruba kreską
w życia Ich trudzie.
Nie łatwo Im żyć,
podając dłoń nie stąpają po grudzie.

              Amadeusz ze Śląska





                                                                                                                                                                        foto z netu


bez słów



     

uśmiech wzajemny                   
z milczeniem
gest dłoni
kilka wydukanych słów
bez zrozumienia
nadrabiane miną

ta muza muz
zawirowała wszem
na parkiet zaprosiła ukłonem
tu rozumieją się
bez żadnych słów

następny wolniejszy
zatoczył krąg
którym rządził Amor


             Amadeusz ze Śląska

Bez dymku.



             

Dni nerwowe pełne napięcia.
Bez dymku płuc zacięcia.                                       
Tak go brakuje, tak coś kręci.
Co zrobić jak tu tyle chęci?
Pierwszy dzień mgnienie oka.
Następne dni to chwila szeroka.
Kawa do papieroska nakłania.
Częsty posiłek dymek zasłania.
Mija tydzień tak wiele i mało.
Pragnienie dymkiem powiało.
Radość i złość wnika do kości.
Jak nie palić, wśród palących gości?

                       Amadeusz ze Śląska

Życie.



   

Czy to możliwe by łez strumień.
Chwilami męskich był wzruszeń?
Czy to możliwe by serce drżało?
Mgłą wspomnień mocno zabolało.

Czy to możliwe by ufność otulić?
A marzeń emocji żar ostudzić.
Czy to możliwe by zgasło pragnienie?
Co w duszy grało czarem upojenie.

Czy to możliwe by stracić wyśnione?
Czułości kwiaty w wazonie złożone.
Czy to możliwe by jak Feniks powstać?
Jedno pewne, życiu muszę sprostać.

                                                             Amadeusz ze Śląska.

Anioł miłości





                     

       


Co za kibić w kwiaty ubrana tam w dali
biodrami kołysze taneczna blond włosa
uśmiech z promieniami cudownie się tuli
chęć poznania tego anioła taka szeroka

Chwila żyje przywitaniem rozmową trwa
w cieniu kasztana oczu wirowanie iskrzy
w radości zapisuje się marzeń cudna mgła
w której nasze serca przyszłością będą szły

Szarość dnia ukłon składa mina rzednie
rozstania wyśnionego ostatnie spojrzenia
nadzieją odżywają na sierpniową niedzielę
czekanie wiecznością w smutku żołnierza

Na skrzydłach o poranku czekanie południa
wita u bram zaprasza na spacer splotem ręki
tam  wtedy powitała i zagościła przecudna
rozkwita co roku w nas 14 lutego na wieki

Dla Ciebie żoneczko
 14.02. każdego roku

                       Amadeusz ze Śląska

Abecadło w życiu człowieka.



               

A - Anno Domini się zaczyna i trwa wiele, lat.
B - By Twój start oseska był szczęśliwy.
C - Ciepły uśmiech Mamy, jak kolorowy kwiat.
D - Dużo zdrówka potrzeba, a świat będzie miły.

E - Ekstra dzieciństwo , to życia przyjemny start.
F - Fantastyczne lata szkolne i szóstek wiele.
G - Gościnne serce, w życiu Będziesz wiele wart.
H - Humor, uśmiech miły, otoczą Cie przyjaciele.

I - I jeszcze miłości pierwszej przyjdzie czas.
J - Jak odwzajemniona, to życia darem będzie.
K -Kochane, szczęśliwe dni jak gęsty las.
L - Lubiany przez wszystkich, świat zdobędzie.

M - Miłości tej jedynej sercem upragnionej.
N - Nigdy nie rozerwalnej, zamkniętą księgą.
O - Odrobinę szaleństwa rozkoszy umajonej.
P - Pyszny życia zdrój, usłany kolorową wstęgą.

R - Radość, przyjaźń, żonka, gromadka dzieci.
S - Sukces zawodowy, świat u Twych stóp                                  
T - Tylko żyć, czas zatrzymać jak rybę w sieci.
U - Ulubiony świat, wzbogacone życie dóbr.

W - Wyjątkiem nie jesteś- z tej samej gliny.
Z - Zostań najdłużej, odchodź z ziemi bez winy.


                                  Amadeusz ze Śląska.






                                                                                                             (foto z netu)

Żyj ufnością.




             
Nim opadną wszystkie liście przyjdzie dzień,
wspomnień  bliskich  usłyszmy cichutki cień. 
Zaniesiemy modlitewne światełka  pamięci,
wiatru chwilą ożywimy dzień ich śmierci.

Tajemnice zamyśleń wciąż nie odkryte nam,
w błogim śnie niedoścignione zostają tam.
Z wiarą w sercach  z kwiatami na nagrobku,
nadziei łzą wołamy do Ciebie każdego roku.

O przebaczenie za krzywdy i miłość ranioną,
którą  naprawiamy życia piękną odnową.
Na płycie krzyż z tobą Jezu tu trwającym,            w Tobie ufnością żyjemy sercem gorejącym.

                                 Amadeusz ze Śląska.



                                                                                                                                                           foto z netu

Żyją i cierpią



                   

Od zarania dziejów niekochani
W nawiasie znieczulenia trwają
Medyka pomoc nieliczni dostali
Samotność choroby w sobie tulą

Ratuj dzisiaj możliwe i konieczne
Dlaczego kuleje w kręgach świata
Egzystencja nie marzy ale płacze
W nich czyste serce siostry i brata

Odbudujmy obrazy miłosierdzia
W modlitwie z miłosnymi darami
Trafią do fundacji Raoula Follereau
Uleczeni zostaną i wreszcie kochani


W 61 Światowy Dzień Trędowatych

                           Amadeusz ze Śląska

50 z +






              


Czasu tyle upłynęło zegar dalej tyka.
A może dopiero,  zdrówko  już utyka.
Lusterko nie kłamie zmarszczki maluje.
Pragnienie żywe młodzież naśladuje.

Serce owiane powagą wnuki kołysze.
Hałas skrywany zamykany  w cisze.
Praca trąciła perfekcją mistrza moce.
Wspomnień toń na wietrze łopocze.

Nawet ta życia królowa co tak płonie.
Wciąż tak żywa mgłą zasnuwa skronie.
Nocą splecione ramiona  czule zasypiają.
Rankiem uśmiech mówi, że się Kochają.

Myśli obojga dziękują Bogu za: razem.
Słowa sąsiadów są tego przykładem.
Szpakowata głowa z duszą na ramieniu.
Nadzieję pokłada w nowym pokoleniu.

                     Amadeusz ze Śląska.

To dla tych ten wiersz co mają 50z +, 
Lub się nieuchronnie zbliżają.
Zdrówka życzę Kochani.