Nim opadną wszystkie liście przyjdzie dzień,
wspomnień bliskich usłyszmy cichutki cień.
Zaniesiemy modlitewne światełka pamięci,
wiatru chwilą ożywimy dzień ich śmierci.
Tajemnice zamyśleń wciąż nie odkryte nam,
w błogim śnie niedoścignione zostają tam.

nadziei łzą wołamy do Ciebie każdego roku.
O przebaczenie za krzywdy i miłość ranioną,
którą naprawiamy życia piękną odnową.
Na płycie krzyż z tobą Jezu tu trwającym, w Tobie ufnością żyjemy sercem gorejącym.
Amadeusz ze Śląska.
foto z netu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz