Obserwatorzy

czwartek, 29 marca 2018

Strzecha





W blasku lampy naftowej
odgłosy spracowanych stóp,
wracają do żony kochanej,
z miłością czystą, aż po grób.

Pod fajerkami ogień huczy,
śpiewając o życia problemach.
Moździerz przyprawy kruszy,
uśmiech pisze prozy poemat.

Wiekowy krzyż na bieli ścian,
zaprasza na rozmowy w ciszy,
pamięta wojen łzy i potok ran.
Troską otoczony dusze leczy.

Stylowy kredens z szufladami
i obok stół lnem udekorowany,
łagodzi spory, pokorą karmi,
przy kubku zbożowej kawy.

Za drzwiami łoża wysokie,
świeżą słomą upchany siennik.
Pękata tuli w swojej ciepłocie
po sen, który dawno temu znikł.

Amadeusz ze Śląska




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz