Dzień
zasuwa firankę,
szarość
w ciemność zmienia.
Srebrzysty
wita,
rozścielił
iskiereczki letniego nieba.
Zapach
maciejki
otwartym
oknem zagląda śpiewając.
Przy
melodii serc splecionych,
na
łące dywanu siadając.
Do
północy na nieboskłonie
rozkosze jak malowane.
Sny
błogie motyl rozwieje
promieniami
lukrowane.
Miłością
udekorowany,
owocowy
uśmiechem dzień.
Rozwiń
chwile życia,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz