To ostatnie chwile udręki ciężaru
Stopnie
coraz wyższe nie mają końca
Oddechy
oparte o balustradę w bólu
Liczą
dni do pokoi bliżej chodnika
Brak
zdrowia na bieg pod dach ciszy
Korony
porą roku zmienne zostawię
Łza
jednak się szarpie pokorą smyczy
Malując
widok z stokrotkami w trawie
Nim
zima zawita poznam nowe kąty
Z
nią pójdę ścieżką tuląc radości moc
Pod
rękę z miłością życia między płoty
Powitam
bielutki czas i trzynasty rok
Amadeusz ze Śląska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz