To
spotkanie i wspólne oczu wirowanie.
To
pierwsze kroki miłości rozkochanie.
Niepewność
zrodzona jak w życiu będzie?
Czy
serce do serca czułością przylegnie?
Każdy
z nas myślał o koszu szczęścia.
Co
w duszy się rozkołysze bez pojęcia.
Miłość
pielęgnowana w nas trwała.
Ostoją
nam była i radość dawała.
Obawy
przeplatane lękiem w mik rozwiane.
Strach
odepchnięty, nowe ziarno zasiane.
Podporą
wzajemną zapłonęło ognisko.
Szliśmy
przez życia Boże ściernisko.
Teraz
dni jesiennej miłości pozostały.
Nawet
największe wichry jej nie rozwiały.
Nie
szkoda lat, co zmarszczkami uśmiech rysują.
Wspomnienia
przeżyte miłością potęgują.
Amadeusz
ze Śląska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz