Przy jednym stole ukryte tajemnice
udręka i wstyd każą
milczeć nadzieją
nie zgasi prysznic
zniewolenia sińce
uśmiech jadowity
czarną pisze kredą
Nikt nie widzi
utopionego szczęścia
buntem młodzieży
nazywają koszmar
a za mną chodzi
związana gruba pętla
powie reszta rodziny
jaki straciła dar
Przyjaciółki pytanie
ścięło mnie z nóg
nie odstępując
malowała podejrzenie
proszę pomóż zmyć
intymności brud
o krzywdzie wreszcie
prawo się dowie
Tykanie rozsiewa promyk
nocą i dniem
nie widzę już tego
co na moje życie pluł
radością kolacji i
szczęścia przed snem
Amadeusz ze Śląska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz