Nie ma znaczenia czy wolne jego serce
Wprasza się z buciorami tak bez żenady
Zalotne uśmiechy zataczają kręgi
szersze
Powab oczu gest rąk kreślą brudu
ślady
Na blasku obrączki co bronią jej
anieli
Komplementem o męskości dodaje sił
Małą czarną uwielbia drogę do niej
ścieli
On nie wie dlaczego poświęca jej tyle
chwil
Ona małymi krokami do celu żywo dąży
Nie z fusów ale z ręki wróży
tajemniczo
Łamiąc lody topi wierność głośno
marzy
Za takim co obok siedzi serce by poszło
Nie minęła faza rogala czekała po
pracy
Niespodziankę wręczyła na wolną
sobotę
Wypad w góry tygodnia trudem zapłaty
Tam bez wścibstwa ostudzi swoją
spiekotę
Delegacją to nazwał siejąc miłości
zamęt
Gorzki smak zdrady przed nocami wzmaga
Czuje do samego siebie przedziwny
wstręt
Na zaczepne wdzięki swoje serce
schładza
Amadeusz
ze Śląska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz